Mieszkańcy



    W XIX i na początku XX wieku ludność nie była jednolita pod względem wyznaniowym. Żyło tutaj od 6 – 12 ewangelików i 6 żydów a pozostali to katolicy.
Od początku istnienia miejscowości ludność utrzymywała się z pracy na roli. W zależności od ustroju i posiadania ziemi nazywano ich zagrodnikami, ćwierćrolnikami, półrolnikami i rolnikami. W latach 80 XX wieku mieszkańcy w dalszym ciągu pracowali na roli, hodowali bydło, trzodę chlewną, kozy, owce i ptactwo domowe (kury, kaczki, gęsi, indyki, perliczki), a niektórzy z nich dodatkowo podejmowali pracę zawodową. Zatrudnienie dawały okoliczne lasy. Mężczyźni i młodzież pracowali jako robotnicy leśni, kobiety i dzieci przy zbiorach owoców leśnych i pielęgnacji szkółek. W XVII w. mieszkańcy trudnili się wytopem żelaza i warzeniem smoły, nazywano ich robotnikami. Wszyscy robotnicy pracujący w hutnictwie byli ludźmi wolnymi, nie podlegającymi pańszczyźnie. Należeli do nich: mistrz kierujący robotą, kowale, dymiarze, koszytarze, węgielnicy i pomocnicy. Część mieszkańców zatrudniona była przy wydobywaniu rudy darniowej pozyskiwanej w miejscowych kopalniach.
Koniec XIX i początek XX wieku był ciężkim okresem dla tutejszej ludności. Zamknięto okoliczne huty, a słabe ziemie i brak możliwości zatrudnienia poza rolnictwem sprawiały, że życie było bardzo trudne.
W okresie międzywojennym często zdarzały się wyjazdy za granicę w celu szukania pracy. Przeważnie wyjeżdżały młode kobiety, które służyły u gospodarzy a zarobione pieniądze pozwalały im na utrzymanie licznych i wielopokoleniowych rodzin.
Po II wojnie światowej mieszkańcy znaleźli zatrudnienie: w hutach w Zawadzkiem i Ozimku, w Lentexie i Rejonie Energetycznym w Lublińcu, w Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej „Lepszy Byt” w Pawonkowie.
2. Losy mieszkańców po podziale miejscowości z 1923 roku
O tej przeszłości opowiadają starsi mieszkańcy, będący niejednokrotnie świadkami pewnych wydarzeń lub pamiętający opowiadania swoich rodziców i dziadków.
Granica z 1923 roku rozdzieliła rodziny, skomplikowała sytuację rolników, nasiliła antagonizmy narodowe między mieszkańcami. W okresie międzywojennym warunki życia po obu stronach granicy były trudne ze względu na brak pracy i nieurodzajne pola. Mężczyźni byli zatrudniani jako robotnicy leśni, przy czym wynagrodzenie po stronie niemieckiej było dwukrotnie wyższe niż po stronie polskiej. Mimo to, Nadleśnictwo Kośmidry trzykrotnie, w sierpniu 1931 r., w lutym i lipcu 1932 r., obniżało stawki zarobkowe. W wyniku tego doszło do strajku, po którym zwolniono 35 robotników, jednakże wyrokiem Komisji Rozjemczej Pracy w Katowicach w 1933 r. zwolnienia anulowano. Mężczyźni z Koszwic pracowali również w Hucie „Andrzej”. Mieszkańcy Kośmidrów jako tutejsi Polacy, mieli problemy z uzyskaniem pracy, gdyż nie byli zatrudniani przez administrację nadleśnictwa. Do pracy sprowadzano mężczyzn z poznańskiego. Do 1937 roku najwyższe stanowiska w nadleśnictwie pełnili niemieccy urzędnicy, a w pismach urzędowych posługiwano się językiem niemieckim. Było to uzasadnione, ponieważ Spółka Akcyjna „Las” podlegała zarządowi dóbr hrabiego Ballestrema w Rudzie.
„Za Niemca” Koszwice rozbudowały się. Powstała szkoła i świetlica dla młodzieży. Wybudowano również wiele nowych domów prywatnych. W okresie II wojny światowej zelektryfikowano wieś.
Przejście graniczne Kośmidry-Heidehammer znajdowało się pomiędzy kamieniami granicznymi o numerach 101-102. Po stronie niemieckiej znajdował się Urząd Celny, po stronie polskiej była budka graniczna. Codziennie przekraczało to przejście 18-20 osób, przeważnie robotników. Istniały jeszcze trzy inne przejścia nazywane gospodarczymi pomiędzy kam. gra. 106-107. Zabudowania po polskiej stronie oddalone były od 100 do 500 metrów, po niemieckiej stronie zabudowania znajdowały się na linii granicznej.
Po zlikwidowaniu przejścia granicznego w Koszwicach pozostało tylko przejście Koszwitz-Kośmidry ogólnie nazywane „Budką”, czasami Pawonków-Dąbrowice. Rolnicy często mieli pola po drugiej stronie drogi, było to jednak za granicą i by dostać się na nie musieli jechać na Budkę. Przekroczenie granicy nie było problemem, ponieważ w takich sytuacjach ludność otrzymywała karty cyrkulacyjne. Były to legitymacje uprawniające ich posiadaczy do swobodnego podróżowania po całym obszarze plebiscytowym, włącznie z przekroczeniem granicy.
Granica w środku wioski była powodem zamknięcia młyna Gabor. „Około 1923 roku nastąpiła powódź, podczas której po polskiej stronie zniszczone zostały zabezpieczenia wody dla młyna, znajdującego się po niemieckiej stronie. Młynarz wystąpił do administracji polskiej o zezwolenie na odbudowę zniszczeń. Warunkiem, jaki postawiła administracja, było użycie do budowy polskiego cementu. Było to niezgodne z poczuciem przynależności narodowej młynarza, więc odbudowa upadła. Młyn przestał pracować, ale urządzenia i koła młyńskie pozostały na miejscu do lat 60.” (wg opowiadania Franciszka Jędrzejczyka) Dzięki uprzejmości p. Głowin, mogłam zobaczyć i sfotografować zabudowania i elementy młyna.
Zwykle tak bywa, że na terenach przygranicznych rozwija się handel, tak było i tutaj. Szmuglowano mięso, wyroby wędliniarskie i żywność z Polski, sacharynę, pomarańcze, zabawki dziecięce, rowery, budziki, tabakę i spirytus z Niemiec. Z podań słownych strażnika granicznego: „Było to podczas służby na przejściu granicznym Dąbrowice. Mieszkance Kośmidrów, która pracowała po niemieckiej stronie i miała stałą przepustkę, podczas przekraczania granicy zaczął dzwonić budzik ukryty w spódnicach. Sytuacja była tak komiczna, że strażnicy nie zareagowali, a zdenerwowana i zawstydzona kobieta przeszła bez problemu. Zdarzało się, że handlarze robili sobie żarty i nastawiali budziki na godzinę, o której kupujący mógł przekraczać granicę”. Popyt na towary i możliwość zarobku zachęcał tutejszą ludność, w tym nawet dzieci i młodzież do szmuglu. W pamięci p. Jabłońskiej z Koszwic pozostał punkt przerzutu „Źródełko”, wgłębienie w ziemi, które pozwalało na ukrycie towaru. Straż graniczna nie zawsze tam zaglądała, a wtedy zadowoleni byli po obu stronach granicy. Nie każdy towar ze „Źródełka” trafiał na handel, rewizje gospodarstw przygranicznych niejednokrotnie powodowały jego konfiskatę. Na placówce w Kośmidrach (stara szkoła) często znajdowały się towary z przerzutu, ale nie zawsze trafiały tam, gdzie powinny.


Ofiary II wojny światowej z Kośmidrów

Ofiary II wojny światowej z Koszwic

4. Organizacje
Organizacje w okresie międzywojennym 
Matki Polki i Towarzystwo Młodych Polek, (w Kośmidrach) to organizacje, które zajmowały się kultywowaniem polskości i języka polskiego, upowszechnianiem folkloru - pieśni, muzyki i tańca. Organizowały majówki, zabawy i wycieczki dla dzieci, młodzieży i dorosłych. TMP podlegało Zarządowi Powiatowemu w Lublińcu. Do tradycji należało
organizowanie wycieczek i majówek w lesie Tivoli, czasami na łące przy lesie u Brzeziny. W MP działała Antonina Gałuszka, w TMP Maria Kostorz.
Członkinie TMP brały udział w próbach i występach mieszanego chóru „Harmonia” oraz  w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieżowym. Opiekunami byli Mieczysław Majdziński i jego żona. Tradycją było organizowanie przedstawień teatralnych, prezentowanych w Karczmie u Böhema. W pamięci mieszkańców pozostały „Jasełka” oraz występy w Pawonkowie, Lublińcu, Lubecku.
Związek Strzelecki (w Kośmidrach), potocznie nazywany „Strzelcy”. Dokładne informacje o Związku Strzeleckim otrzymałam od Alfreda Kusia członka tej organizacji. Cytuję: „Związek Strzelecki był ogólnopolską organizacją społeczną, powołaną do życia po odzyskaniu niepodległości w roku 1919 (grudzień1919) z całą strukturą organizacyjną od władz naczelnych do jednostki podstawowej, czyli oddziału. Związek Strzelecki był w rejestrze Ministerstwa Obrony Narodowej. Jednostka w Kośmidrach miała Zarząd wybierany, na czele zarządu stał Prezes”. We wspomnieniach niektórych mieszkańców pojawia się określenie – Komendant. Komendantem był: Jan Łapok w latach 1929-1936, Mieczysław Stróżyk w latach 30. W ostatnich latach był nim Karol Śpik.. Powtarzam za  Alfredem Kusiem: „Podstawowym celem Związku Strzeleckiego było wychowanie fizyczne i przysposobienie wojskowe (WF i PW) oraz sport. Działalność ta była w Kośmidrach dosyć dobrze rozwinięta. Istniała dobra drużyna siatkówki oraz sporty z zakresu lekkiej atletyki, zdobywano odznaki społeczne (POS), urządzano częste zawody (wraz z nagrodami), brano udział w zawodach na szczeblu powiatowym. Inicjatorem Wychowania Fizycznego i Sportu był Mieczysław Stróżyk.
Przysposobienie wojskowe było prowadzone pod kierownictwem instruktora uprawnionego, a okresowe szkolenia jedno lub dwudniowe miały miejsce na terenie koszar w Lublińcu (74 GPP) przez zawodową kadrę pułku. Przysposobienie wojskowe prowadzone przez Związek Strzelecki było podporządkowane czynnikom wojskowym.”

    

Orlęta były wewnętrzną strukturą Związku Strzeleckiego i skupiały młodzież do lat szesnastu.
„Wspomniane organizacje korzystały ze świetlicy, która mieściła się w starym budynku szkoły i obejmowała trzy pomieszczenia: przedpokój, magazyn na sprzęt sportowy i salę świetlicy. Świetlica była wyposażona w odpowiednie meble, szafę biblioteczną Towarzystwa Czytelni Ludowych (przewoźna biblioteka z literaturą polską i beletrystyką, odpowiednio przygotowane szafy umożliwiały wymianę pomiędzy okolicznymi miejscowościami) oraz szafę wyposażoną przez władze Związku Strzeleckiego. Każda obejmowała kilkadziesiąt tomów książek. Było radio głośnikowe zasilane bateriami mokrymi (doładowywane w Pawonkowie u Kurpierza). W magazynie przechowywano sprzęt sportowy: stół do ping-ponga, siatki, piłki do siatkówki, tarczę do łuku i strzały, wiatrówkę, karabinek małokalibrowy oraz kilkanaście karabinów wojskowych (bez iglic) dla ćwiczeń musztry wojskowej oraz inny drobny sprzęt do ćwiczeń strzelniczych.” 
Członkami ZS i Orląt byli: Karol Światły, Paweł Światły, Jerzy Pyka, Edward Kurczyk, Karol Warzecha, Henryk Klemens, Henryk Bienek, Augustyn Matysek, Franciszek Śpik, Alfred Kuś, Józef Król, Jerzy Maks i inni, których nie udało się ustalić.
W 1935 roku powstaje Bund Deutsche Osten (Związek Niemieckiego Wschodu) organizacja powołana do walki z Polakami. Nie ustaliłam czy działała na tych terenach, jednakże szybkie aresztowania i egzekucje we wrześniu 1939 roku pozwalają sądzić o dobrym niemieckim wywiadzie.
Jungdeutsche Partei i Volksbund to organizacje, które działały na terenie powiatu lublinieckiego. Pozostaje pytanie czy młodzi chłopcy aresztowani w sierpniu 1939 roku na granicy koło Maniurki (na polskiej stronie)  byli członkami tych organizacji?
W Heidehammer działała Hitlerjungened, w 1936 roku wybudowano „domek dla młodzieży”, w którym znajdował się portret Hitlera. 
„W 1937-1938 roku z inicjatywy Ligi Obrony Powietrznej Państwa powołano w Polsce społeczne szkolenia w zakresie obserwacji lotniczej i łączności informacyjnej. Nadzór sprawowało wojsko, w Kośmidrach zakres ten przejął Związek Strzelecki. Kilkudniowe szkolenia w tym zakresie odbywały się od 1938 roku”. (A. Kuś)
W Kośmidrach punkt obserwacyjny LOPP zlokalizowano na dachu szkoły.
Młodzież męska po ukończeniu nauki w szkole podstawowej mogła należeć do Ochotniczych Drużyn Pracy, które podlegały pod komendy wojskowe. Do ODP powoływani byli w wieku 17 lat na okres 2 lat. W 1936 roku na miejsce ODP powołano Junackie Hufce Pracy.

Po ukończeniu służby w JHP możliwe było trzyletnie kształcenie w kierunku, między innymi: robót ziemnych, mechanicznych, przemysłu drzewnego. Młodzi chłopcy uczyli się w zakładach Cegielskiego.

Ochotnicza Straż Pożarna
OSP wzięła swój początek od związku sikawkowego, który powstał w 1908 roku.
Prezesem OSP Kośmidry w 1938 roku był Wincenty Szlëger. Naczelnikami OSP i komendantami w Kośmidrach byli: Paweł Albrecht (?-1950), Jerzy Bronder (1950-1957), Leon Koza (1957-1975), Jerzy Świerzy (1975-1977 i 1980-1993), Karol Kasek (1977-1979), Florian Kubica (1993-1997), Józef Kasek (1997-1998), Bogusław Badura (1998-nadal) 
Komendanci OSP w Koszwicach: Józef Kurek, Hubert Berger, Teodor Kopyto, Grzegorz Krawczyk.
Do lat 60 mieszkańcy pełnili w nocy wachty przeciwpożarowe, otrzymywali wtedy trąbkę, którą mogli sygnalizować niebezpieczeństwo.
Do końca lat 70 XX wieku OSP wraz z milicją prowadziła kontrolę gospodarstw pod względem zabezpieczenia przeciwpożarowego. Obowiązkiem każdego gospodarza było posiadanie odpowiednio zabezpieczonego piasku, wiadra, haka. Sprawdzano stan kominów i regularne ich malowanie. Zagrożenie pożarowe w tych czasach było duże, ponieważ drewniane dachy  kryto słomą lub papą, a strychy wykorzystywano jako skład siana. 
Od lat 90 XX wieku zaznacza się wzrost wpływu OSP na życie miejscowości i wychowanie młodzieży. Remonty remiz w Kośmidrach i Koszwicach, organizowanie ćwiczeń z młodzieżą, prace społeczne na rzecz wsi, współpraca ze szkołą i udział we wszystkich ważniejszych wydarzeniach to zadania OSP, która częściowo przejęła opiekę nad wychowaniem i organizowaniem młodzieży wolnego czasu.


Kółka Rolnicze
W 1959 roku powstają w Polsce dobrowolne organizacje chłopskie działające w celu zwiększenia i doskonalenia produkcji rolnej, Kółka Rolnicze. Nieznana jest data powstania KR w Kośmidrach. Pierwsze dokumenty pochodzą z 7 marca 1966 roku. W 1968 roku następuje likwidacja KR w Koszwicach. W 1972 roku KR Kośmidry zostaje złączone z KR Pawonków.
Zarząd KR: Karol Śpik, Jerzy Dudek, Zbigniew Kogut, Antoni Bednarek, Emanuel Keler, Józef Wysłucha, Henryk Mazan, Augustyn Matysek, Ryszard Czubała, Wilhelm Smyła.
Koło Gospodyń Wiejskich
Działało do lat 80, prezentowało gospodynie Kośmidrów w województwie, powiecie i gminie, organizowało kursy gotowania i pieczenia, kroju i szycia, przeprowadzało konkursy na najlepszą gospodynię i dobrze zagospodarowany ogródek warzywny. Zajmowało się sprzedażą piskląt. KGW prowadziła  Maria Mika, Helena Klemens, Stefania Małyska i Justyna Pyka.
Po II wojnie światowej działał Związek Młodzieży Polskiej, który organizował życie kulturalne wsi.
Do lat 60 było boisko na Bajerce (obecnie staw). Odbywały się tam festyny i mecze piłkarskie. W latach 50 istniała Unia Kośmidry nad którą opiekę sprawował „Ruch” Chorzów, później Natronak – Kalety i Unia Kalety. Drużyny piłkarskie z tamtych lat prezentuje na zdjęciach pod rozdziałem. Teraz boisko znajduje się po przeciwnej stronie Kośmidrów na Kopaninie. Organizacją drużyn piłkarskich w ostatnich latach kolejno zajmowali się Wiktor Smyła i Paweł Derner. Teraz „Old Boye” rozgrywają mecze dla przyjemności i nikt nie sprawuje patronatu nad rozwojem kultury fizycznej  mieszkańców.
W listopadzie 1957 roku rozpoczął działalność Związek Młodzieży Wiejskiej, przewodniczącymi byli: Bernard Albrecht, Ryszard Fröhlich, Paweł Derner.
Od lat 50 do 1988 roku młodzież spotykała się w świetlicy, a później w klubie Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej „Prasa, Książka, Ruch” (RSW). Pierwsza siedziba świetlicy to obecne mieszkanie p. Kosek przy ul. Lublinieckiej. Następna w domu p. Balonowej,  a potem w „familoku”. Ostatnią siedzibą RSW była obecna remiza Straży Pożarnej. W świetlicy znajdował się punkt biblioteczny.
Młodzież należała do Ludowych Zespołów Sportowych. W 1967 roku w V Centralnym Finale Motocyklowym o „Złoty Kask” w Niepołomicach II miejsce zajęli reprezentanci woj. katowickiego w składzie: Henryka Bednarek z Kośmider i Emilian Głąb z Kłobucka. W 1968 roku w VI finale w Giżycku drużyna w tym samym składzie zdobyła III miejsce.
Kluby Prasy i Książki „Ruch” powstawały w latach 60 ubiegłego wieku. W kronikach klubu z Koszwic jest to rok 1964. Pracownicami klubu w Koszwicach były: Hildegarda Klyszcz, Małgorzata Lizoń, Adelajda Wysłucha, Magdalena Dusik, Irena Matyska i Antonina Kopyto prowadząca klub od 1975 r. do jego likwidacji w 1990 r. W klubie, który mieścił się remizie Straży Pożarnej a później w salach szkoły, koncentrowało się życie kulturalno-oświatowe miejscowości. Pogadanki, prelekcje, odczyty, wykłady na tematy bliskie mieszkańcom wygłaszali specjaliści. W klubie odbywały się zebrania wiejskie, Ochotniczej Straży Pożarnej, Koła Gospodyń Wiejskich, Kółka Rolniczego, Banku Spółdzielczego. 
Z gościnności korzystali leśnicy województwa katowickiego i częstochowskiego oraz Koło Łowieckie „Bór”.
W klubie występowali między innymi artyści Filharmonii częstochowskiej, Teatru Wielkiego i Akademii Muzycznej z Łodzi, aktorzy teatru „Ateneum”, Śląski Kwartet Akordeonowy i Trio harmonijek ustnych z Katowic. Często były to pierwsze kontakty dzieci, młodzieży i dorosłych z profesjonalną sztuką. Rada Klubu, której przewodniczącymi kolejno byli Andrzej Dudek, Grażyna Jabłońska, Krzysztof Klyszcz, Ryszard Bonk, Piotr Ponieważ wraz z gospodarzem klubu organizowała zabawy taneczne, dyskoteki, ogniska, rajdy rowerowe, turnieje i igrzyska sportowe, mecze piłki nożnej i tenisa stołowego. Działało kółko fotograficzne i warcabowe, prowadzono kursy tańca towarzyskiego.

W 1978 r. w Koszwicach powstał teatrzyk lalkowy „Maluch”, który przygotował inscenizacje 10 bajek, pięciokrotnie reprezentował oddział lubliniecki na wojewódzkich przeglądach teatrów lalkowych. Za całokształt pracy w 1987 r. „Maluch” otrzymał międzywojewódzką nagrodę „Wawrzyn Najlepszym Amatorom”.
W 1981 roku powstał przy RSW „Prasa, Książka, Ruch” w Kośmidrach teatrzyk lalkowy „Wesoła Drużyna”, założycielką była Barbara Bednarek. 
Do współpracy przyłączyła się Joanna Maroń. Aktorami byli uczniowie szkoły podstawowej. Grupa z Kośmidrów przygotowała około 12 sztuk teatralnych, wykonała około 80 lalek i kilkanaście dekoracji. Występowała przed publicznością Lublińca, Olesna, Kłobucka, w klubach, w teatrze Ateneum w Katowicach, w teatrze w Częstochowie na Wesołych Porankach, w szkołach gminy Pawonków. Teatrzyki działały do 1989 roku.
W 1983 roku przy RSW powstały młodzieżowe Teatry przy kawie. W Kośmidrach założycielkami były Barbara Bednarek i Joanna Maroń. W Koszwicach teatr prowadził Andrzej Swoboda, grupa ta przygotowała 3 sztuki teatralne, które prezentowała na przeglądach teatralnych. Kośmiderska grupa „In Vivo” przygotowała 5 sztuk teatralnych. Sukcesem były „Bery i bojki” wg Stanisława Ligonia. Scenariusz i reżyseria Barbara Bednarek. W 1987 roku „In Vivo” reprezentowało region częstochowski, katowicki i bielski na Ogólnopolskich Przeglądach „Teatrów przy kawie” w Wenecji koło Bydgoszczy.
Śląską mowę grupa propagowała w 9 miastach województwa rzeszowskiego, w Częstochowie, Olkuszu i w Katowicach. Grupa przestała działać w 1988 roku po zamknięciu klubu RSW.

W latach 90 powstały dwa zespoły muzyczne. Pierwszy „Taurus”, grali w nim: Roman Jureczko, Korneliusz Badura, Dariusz Mazoń i Jerzy Szafarczyk. Drugi „Kodersi” istnieje do dziś, grali w nim lub grają: Adam Świerzy, Piotr Gołombowski, Łukasz Mańka, Rafał Kaczmarzyk i Mariusz Psyk.W znanym zespole  „EXODUS” gra Roman Jureczko.
W latach 80 Liga Obrony Kraju organizowała kursy na kartę rowerową oraz ćwiczenia strzeleckie. Strzelnica znajdowała się w Kośmidrach na końcu obecnej ulicy Polnej pod lasem.
Działają Koła Łowieckie „Bór” w Kośmidrach i „Żbik” w Katowicach z siedzibą w Solarni.

Organizacje uczniowskie
W 1947 roku powstała Spółdzielnia Uczniowska „Jutrzenka”, działa bez przerwy do dziś.
W 1948 roku rozpoczęło działalność Szkolne Koło Polskiego Czerwonego Krzyża, w jego ramach utworzono w 1960 roku „Klub Wiewiórki”. Organizacja dbała o porządek i estetykę szkoły i uczniów, organizowała dyżury w roku szkolnym i podczas wakacji. Każdy uczeń był zobowiązany do przepracowania 2 godz. w czasie wakacji. Praca polegała na opiece nad kwiatami i roślinami w ogrodzie, w szkole i w skrzynkach na oknach. W latach 60 SP w Kośmidrach uznana została za wzór estetyki i czystości w powiecie lublinieckim.
W latach 1950-1971 działało Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, korespondowano z rówieśnikami z Wierchojańska.
W latach 1951-1954 i 1973-1990, działał Związek Harcerstwa Polskiego.
W 1953 powołano do życia Samorząd Uczniowski i Szkolną Kasę Oszczędności.
Od 1968 roku (z przerwą w latach 80) działa Szkolne Koło Ligi Ochrony Przyrody.
W latach 1984-1990 działało Szkolne Koło Ligi Obrony Kraju.
Komitet Rodzicielski przy SP w Kośmidrach
Dzięki zachowanym materiałom archiwalnym, można ustalić nazwiska osób pomagających szkole po drugiej wojnie światowej. Wspomnienia uczniów okresu międzywojennego pozwalają wnioskować, że i wtedy rodzice brali udział w życiu szkoły. W 1952 roku KR po raz pierwszy urządził zabawę dochodową, później stało się to tradycją.
Przewodniczącymi KR byli: Lubomira Ojrzyńska (1946-1947), Karol Śpik (1948), Jan Pilawa (1949), Józef Koza (1950-1954), Emanuel Keler (1954-1955), Henryk Mazan (1955 - ?), Antoni Bednarek (1960-1962), Irena Jerominek (1962-1974), Alojzy Klemens (1974-?), Franciszek Kubica (?- 1992), Benedykt Jerominek (1992-2000), Paweł Derner (2000- ) Janina Kopyto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz